Dzisiejszy dzień podkreśla potrzebę i wartość spowiedzi i potęgę modlitwy różańcowej.
Zjednoczenie z Bogiem
"Z jakim przestajesz takim się stajesz". To przytoczone przysłowie szybko nam uświadamia, że warto być blisko Boga, który daje nam wszystko. Twarz Mojżesza jaśniała po spotkaniu z Bogiem. Izraelici zwyciężali wrogów, gdy ręce Mojżesza były wzniesione wysoko do Boga. Co zrobić, by samemu stanąć jak najbliżej Boga?
"Bądźcie poddani Bogu, przeciwstawiajcie się natomiast diabłu, a ucieknie od was. Przystąpcie bliżej do Boga, to i On zbliży się do was. Uniżcie się przed Panem, a On was wywyższy." (Jk 4, 7-8a, 10)
Spowiedź
Spowiedź święta to nie tylko sakrament oczyszczenia, ale głęboka duchowa odnowa. Pozwala człowiekowi stanąć w prawdzie przed Bogiem, uznać swoje błędy i przyjąć Jego miłosierdzie. Wyznać grzechy to jak zrzucić ciężar z serca, który często nieświadomie nosimy. Regularna spowiedź kształtuje sumienie, wzmacnia wolę i otwiera na łaskę, która uzdalnia do życia w prawdzie i miłości. To także akt pokory i odwagi — przyznania się do słabości, by móc wzrastać duchowo.
W objawieniach fatimskich spowiedź jawi się jako jeden z filarów duchowego odrodzenia, do którego wzywała Matka Boża. Choć Maryja nie używała słowa „spowiedź” wprost, jej wezwanie do pokuty, nawrócenia i wynagrodzenia za grzechy jednoznacznie wskazuje na potrzebę sakramentalnego pojednania z Bogiem. W pierwszym objawieniu, 13 maja 1917 roku, Maryja zapytała dzieci:
„Czy chcecie ofiarować się Bogu, aby znosić wszystkie cierpienia, które On zechce na was zesłać jako zadośćuczynienie za grzechy, którymi jest obrażany, oraz jako wyproszenie nawrócenia grzeszników?”
To pytanie ukazuje głęboką teologię pokuty, w której spowiedź jest nie tylko oczyszczeniem, ale także aktem miłości wobec Boga i bliźnich. W trzeciej tajemnicy fatimskiej dzieci ujrzały wizję dusz idących do piekła — co Maryja skomentowała słowami, że wiele dusz tam trafia, ponieważ „nie ma nikogo, kto by się za nie modlił i ofiarował”. To dramatyczne przypomnienie o skutkach grzechu i potrzebie ratunku, który daje sakrament pokuty.
Fatima uczy, że spowiedź nie jest tylko indywidualnym przeżyciem, ale częścią większego planu duchowego ratunku świata. Regularna spowiedź, szczególnie w ramach nabożeństwa pierwszych piątków czy sobót miesiąca, staje się odpowiedzią na wezwanie Maryi do wynagrodzenia Sercu jej Syna i za pięć zniewag wobec Jej Niepokalanego Serca. To nie tylko sakrament — to akt miłości, pokory i współudziału w zbawieniu dusz.
Co Maryja mówiła o różańcu w Fatimie
Podczas objawień w Fatimie w 1917 roku, Matka Boża wielokrotnie i z naciskiem wzywała do codziennego odmawiania różańca. W każdym z sześciu objawień powtarzała to wezwanie jak refren:
„Odmawiajcie codziennie różaniec, aby uzyskać pokój dla świata i koniec wojny”.
Maryja ukazała się jako „Matka Boska Różańcowa” i podkreśliła, że ta modlitwa ma moc wyjednywania pokoju, nawrócenia grzeszników oraz ochrony przed złem. Wprowadziła również tzw. Modlitwę Fatimską, którą należy dodawać po każdej dziesiątce różańca:
„O mój Jezu, przebacz nam nasze grzechy, zachowaj nas od ognia piekielnego…”.
Różaniec w Fatimie nie był tylko pobożnym dodatkiem — był duchową bronią, środkiem ratunku dla świata pogrążonego w grzechu i wojnie.
Święci o różańcu – szczególnie św. Jan Paweł II
Święty Jan Paweł II był jednym z największych orędowników różańca w historii Kościoła. W liście apostolskim Rosarium Virginis Mariae nazwał różaniec „modlitwą Maryi” i „skarbem, który trzeba odkryć na nowo”. Podczas pielgrzymki do Fatimy w 1982 roku powiedział:
„Różaniec to modlitwa, w której Maryja czuje się szczególnie zjednoczona z nami. Sama modli się z nami”.
Papież Polak podkreślał, że różaniec jest modlitwą prostą, ale głęboką — dostępny dla każdego, niezależnie od wieku czy wykształcenia. Święci, tacy jak św. Ojciec Pio, św. Maksymilian Kolbe czy bł. Alan de la Roche, również wskazywali na jego potężną moc w walce duchowej, nawróceniu grzeszników i ochronie przed złem.
Moc różańca jako egzorcyzm dostępny dla świeckich
Różaniec to nie tylko modlitwa kontemplacyjna — to także duchowy oręż przeciwko złu. Św. Jan Paweł II podczas prywatnej audiencji miał powiedzieć:
„To jest egzorcyzm przeciwko wszystkim złym duchom, dostępny także dla świeckich”.
Egzorcyści, potwierdzają, że różaniec działa jak duchowa tarcza. Np. ks. Rosetti opowiadał, że podczas ataku demonicznego w seminarium, wystarczyło sięgnąć po różaniec, by atak ustał. Różaniec — odmawiany z wiarą, wolą walki duchowej i ufnością w Boga — staje się osobistym egzorcyzmem, który może stosować każdy wierzący co potwierdził św. Jan Paweł II.
Maryja obiecała bł. Alanowi de la Roche, że:
„Różaniec będzie najpotężniejszą bronią przeciw piekłu, wyniszczy pożądliwości, usunie grzechy, wytępi herezje”.
Tekst i zdjęcia: ks. Zdzisław K. Huber SCJ
zobacz:
https://rozaniec.com.pl/rozaniec-fatimski
https://rozaniec.maryjni.pl/wydruki/strona_00_12.html
Ojciec misjonarz Zdzisław Płuska SCJ komentuje ten dzień:
Różaniec jako modlitwa, która ocala świat, był tematem czwartego dnia misji św.
Różaniec wpisuje się w rytm naszego życia.
To nie tylko przesuwane paciorki i słowa – to modlitwa serca, które szuka Boga.
To oddech duszy, westchnienie miłości, chwila, w której ziemia dotyka nieba.
Różaniec jest potężnym orężem i czułym egzorcyzmem, który rozprasza ciemność i przyciąga światło.
Diabeł zna tę moc – dlatego zrobi wszystko, by nas od różańca odciągnąć.
Różaniec to modlitwa do Tej, która zawsze odnosi triumf nad złem.” - mówił Święty Ojciec Pio.
W różańcu jest moc, bo Maryja nadała tej modlitwie niezwykłą skuteczność - mówiła siostra Łucja z Fatimy. To matczyne wezwanie.
Kiedy Maryja prosi nas o tę modlitwę czyni to z miłości – jako Matka, która troszczy się o swoje dzieci. Pragnie, byśmy byli silni i przeżywali wszystkie nasze sprawy: osobiste, rodzinne i narodowe – w świetle Jezusa.
Kiedy bierzemy różaniec do rąk, Maryja bierze nasze dłonie w swoje.
Kiedy przesuwamy paciorki, Ona przesuwa z nami nasze łzy.
A gdy mówimy: „Zdrowaś Maryjo” – niebo się pochyla, a piekło drży.
Różaniec to nie tylko modlitwa ust, to droga, którą idziemy z Maryją.
To wędrówka przez tajemnice życia Jezusa – od radości po krzyż, aż po triumf zmartwychwstania i chwałę nieba.
Kiedy odmawiamy różaniec, uczymy się chodzić w Bożej obecności, a z każdym Zdrowaś Maryjo nasze serce bije w rytmie Ewangelii.
Z każdym paciorkiem uczymy się ufać – nawet wtedy, gdy nie rozumiemy.
Z każdym wejrzeniem w twarz Maryi uczymy się patrzeć na świat oczami miłości.
Mamy żyć różańcem, by pozwolić by Bóg wszedł w naszą codzienność. By był w naszej pracy, w naszym spojrzeniu na drugiego człowieka, w cichej modlitwie przed snem i w porannym powierzeniu dnia.
Żyć różańcem to nosić w sercu świadomość, że nie jesteśmy sami – że Matka idzie z nami, trzymając nas za rękę, a Jej różaniec jest jak lina ratunkowa.
Żyć różańcem to wierzyć, że nawet w największym zamęcie Bóg jest blisko.
To ufać, że w Jego dłoniach każda chwila ma sens.
To trwać, modlić się i kochać – nawet wtedy, gdy trudno.
Bo kto żyje różańcem, ten żyje nadzieją.
A kto żyje nadzieją – ten już nosi w sobie światło nieba.
Modlitwa
Maryjo, Matko Różańca Świętego,
naucz nas modlić się sercem.
Pomóż nam, by różaniec nie był tylko obowiązkiem,
lecz spotkaniem z Tobą i Twoim Synem.
Uczyń nas ludźmi modlitwy,
którzy w codzienności oddychają Bogiem.
Niech każde Zdrowaś Maryjo
będzie płomieniem miłości,
który rozświetla mrok świata.
Wypraszaj nam łaskę wytrwałości,
pokoju w sercach i jedności w rodzinach.
Niech Twój różaniec stanie się naszą tarczą,
naszą siłą i drogą do zwycięstwa nad złem.
Maryjo, Pani Fatimska – prowadź nas do Jezusa.
Amen.
za: Facebook